• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

książkosferyczna

Witam Nazywam się Daria Dziedzic. Jestem krytykiem literackim.Na tej stronie będą ukazywały się recenzje krytycznoliterackie. Wcześniej recenzje były drukowane w takich czasopismach literackich jak np. Migotania, Zagłębie Dąbrowskie, Śląsk.

Kategorie postów

  • recenzje krytyczno -literackie (2)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Recenzje krytyczno -literackie

Widziane z bliska i z daleka

Znalezione obrazy dla zapytania Andrzej Kopacki, Inne kaprysy

 

Zdjęcie okładki: Daria Dziedzic

 

Widziane z bliska z daleka

 

Świat Andrzeja Kopackiego z Innych kaprysów jest zbudowany z fraktali poetyckich. Nie ma w nim miejsca na nudę. Wszystko dzieje się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To takie właśnie kaprysy poety, który tworzy swój pejzaż z małych cząstek, z detali, które wydają mu się bliskie. Te detale widziane z bliska i z daleka oddają wiernie to, co czuje poeta. Tomik ten jest podzielony na 6 części, czyli sześć sfer, w których dzieje się bardzo dużo. I wszystko byłoby dobrze, gdyby szadź nie pokrywająca monitor i nie rozpraszająca podmiotu lirycznego przed jego wynaturzeniami. Ale, co najważniejsze poeta nie każe regulować odbiorników, bo za oknem na wiszącym przed nami drucie dostrzeżemy ptaka z przestrzelonym skrzydłem. Za okna możemy też dojrzeć płowiejące niebo, czyli oznakę przemijania. Jak wiadomo przemija to, czy tamto, przemija ciemne i strzępiaste a rodzi się jasne. Rodzą się miasta i wsie, które są dla poety czymś więcej niż tylko pustym znakiem, pustym symbolem. Bardzo wymowny jest wiersz Andrzeja Kopackiego,który gra intertekstualnie z Różewiczem. Stara kobieta Różewicza a Andrzeja Kopackiego to całkiem różna postać. Ta postać jest zarówno w dziele Kopackiego jak i Różewicza fenomenem. W wierszu Kopackiego przeczytamy, że:

Stara kobieta

Stara kobieta przed księgarnią w dzielnicy łacińskiej -

Kiedy zniknie, nikt tego nie zauważy

Młode twarze, jakby nigdynic

Będą się nadal pojawiać w witryni

Nad wątpliwym przekładem

Bycia i Czasu

      (Andrzej Kopacki, Stara kobieta, [w:] Inne kaprysy, Wydawnictwo Forma, Szczecin 2019, s. 9)

 

   Natomiast w sztuce Tadeusza Różewicza stara kobieta przesiaduje w pustej dworcowej poczekalni i jest postacią tajemniczą, która przeżyła traumy życiowe i próbuje z nimi walczyć, poprzez zakopanie się w śmieciach. Śmieci na scenie, pocięte manekiny, kawałki papieru w sposób metaforyczny chce się odciąć od wspomnień z II wojny światowej. Różewicz pyta się poprzez ten akt, czy poezja jest możliwa po II wojnie światowej*, z kolei Kopacki opisuje zwykłą starą kobietę przez żadnych demonicznych wydarzeń z przeszłości, która wystaje przed księgarnią w dzielnicy łacińskiej i nikt nie zauważy jej odejścia i śmierci, ponieważ dla otoczenia jest nikim. Zdaniem poety śmierć zwykłych ludzi pozostaje niezauważona przez młodych ludzi. Młodzi ludzie cieszą się życiem, nie rozmawiają o starości ani nawet o śmierci. Śmierć jest dla nich obcym pojęciem. Stąd też pojęcia bycia i czasu to dwa wątpliwe przekłady, nad którymi warto czasem przystanąć. 

   Poeta rozprawia też w swoich wierszach nad takimi tematami jak wielkoduszne czasy, fenologiczne przedzimie, chorobach, cierpieniu. Obok tych tematów pojawiają się również takie zagadnienia, które dotyczą miłości i szczęścia. Poeta nie jest monotematyczny. Wszędzie szuka inspiracji. Inspiracje te znajduje na jasnoszarej jezdni, w dzielnicy łacińskiej, na czubku księżyca. 

   Nie ma tutaj miejsca na spokój. Natura wydaje się wyolbrzymiona, zantropomorfizowana. Drzewa, księżyce, mgła zdają się czuć tak jak ludzie i piszą sonety. Poeta skupia swoją uwagę na błękitnych otoczakach, na żaglach pełnych wiatru, algach, rekinach, kroplach na rzęsach. Wszystko ma dla niego jakąś wartość, tylko że część z tych symboli powszednieje, zamyka się w ramy zwyczajności.

   Niemniej ta zwyczajność nie jest taka powszednia. Tak może wydawać się na pierwszy rzut oka. Świadczy o tym sam akt piętrzenia się zdań, wyłuskiwania z pudełka pikselów za pikselami. Poeta pisze o nirwanie, o tym, że osiąga ją jeden z bohaterów jego wiersza, mężczyzna zdejmujący szelki. Jakby to zdejmowanie szelek było całym rytuałem zmierzającym do otwarcia się na nirvanę, na osiągnięcie wewnętrznego spokoju. Ten wewnętrzny spokój nie trwa jednak długo. Spokój zostaje przerwany już w kolejnych wierszach poprzez starzenie się pejzażu. Widać, ze w tych wierszach Kopackiego starość wiedzie główny prym i odkrywa przed nami nurtujące nas pytania i brak na nie odpowiedzi zmusza do tego, żebyśmy szukali ich wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. 

   W niemieckiej awangardzie, w porannej poczcie, w słówkach rzucanych na dzień dobry, w dotknięciu instrumentów, w nadrzecznej mgle. Poeta bardzo dużo oprócz śmierci pisze też o mgle. Mgła wiedzie tutaj duży prym w pejzażach tworzonych przez Kopackiego. Mgła to zakrywanie czegoś albo odkrywanie. To taki parawan, który można rozłożyć i schować, ale wiersze Kopackiego nie potrzebują tego parawanu. Muszą pozostać otwarte przed czytelnikiem, aby dostrzegł piękno i głębię świata tworzonego przez Kopackiego. 

   Moim zdaniem warto zatrzymać się nad tymi wierszami. Poczuć w sobie ciemny kształt wychodzący z nocy, frasunki, które przynoszone są przez  ludzi idących w stronę placu, nad rzekę lub stamtąd wracających. Przez niewyraźne postaci niosących różę. 

   Najbardziej jednak przemawia do mnie część tytułowa, Inne kaprysy, głównie dlatego, że jest to część, w której dzieje się bardzo dużo i wychodzą w niej na jaw wszystkie kaprysy podmiotu lirycznego. Podmiot liryczny bawi się tutaj z nami w kotka i myszkę, w podchody, w głuchy telefon. Jego wiedza jest bardzo duża. Wie praktycznie o wszystkim lub się domyśla, a domysły się potwierdzają. Niemniej pojawiają się tutaj motywy ciemności, która jak widać ni opuszcza poety od pierwszego wiersza. Ciemność ma tutaj znaczenie metaforyczne. Z jednej strony oznacza strach:

 

Mówiły niewiele o stanie rzeczy.

 

O czymś ciemnym, co

Przedziera się przez góry.

O burzowym pomruku w szczelinach.

I matowym światełku.

 

Andrzej Kopacki, Przedmioty na stole, [w:] Inne kaprysy, Wydawnictwo Forma, Szczecin 2019, s. 47

 

   Stąd wiadomo, że ciemność, matowość, burzowe pomruki to coś, co ma dla poety ważne znaczenie i jest źródłem strachu i niepewności przed jutrem. Niemniej dodaje później, że taki stan rzeczy jest tylko zwykłym kaprysem. Tak jak podobieństwo zwykłego mężczyzny do Franza Kafki, który pojawił się znikąd i zaczął coś czytać z kartek. Takim zwykłym kaprysem był jak się okazało również pies, który minął tego mężczyznę obojętnie. Obojętność jest tutaj symbolem dotykającym ludzi, opisujących ich stan czucia wobec pewnych rzeczy i sytuacji.

   Dalsze kulminacje wydają się również ciekawe ze względu na swoją naturę, ale ich odkrycie pozostawiam czytelnikom. Nie otwieram przed nimi wszystkiego, żeby utrzymała się pewna doza tajemnicy wierszy Kopackiego, które chcieliby osobiście poznać. Zatem zachęcam czytelników do wczytania si w te wiersze i do obejrzenia pejzażu słów tworzonego przez autora.

 

 

Bibliografia

Kopacki A., Inne kaprysy, Wydawnictwo Forma, Szczecin 2019

* https://www.teatr-jaracza.lodz.pl/stara_kobieta.html 

15 sierpnia 2019   Dodaj komentarz
recenzje krytyczno -literackie   poezja   w prześwitach   drzewa w kwietniu   widziane z bliska i z daleka   kaprysy   Szczecin 2019   Wydawnictwo Forma   Inne kaprysy   Andrzej Kopacki  

Fotografia życia - K. Lamparska- Myśli...

 

Fotografia życia

   Tomik Katarzyny Lamparskiej ukazał się pod szyldem wydawnictwa e-bookowo.pl mającego swoją lokalizację w Będzinie. Ten zbiór wierszy ukazał się w 2013 roku.  Wgłębiając się w jego wnętrzne, można by powiedzieć, że są to utwory złożone z prostych słów, obrazów, dźwięków. Katarzyna Lamparska pisze o inicjatywach dolno- biodrowych, o tym, że przestrzeń społeczna zauważa teraz tylko brudne kubki, które szpecą pejzaż zewnętrzny. Ciekawa jestem, co powiedziałby o tym Z. Freud. Czy sławny filozof badający naturę ludzką zauważyłby te brudne kubki, czy od razu odniósłby tę metaforę do brudnego życia ludzkiego, do brudnej duszy, która ma sobie więcej do zarzucenia niż jest to możliwe? Nie wiem. Wiem tylko jedno, że poetka opisuje codzienne, zwyczajne czynności, zapisuje nimi kartki. W wierszu pt. Umierać pisze o tym, że umiera indywiduum, nie ma już na niego miejsca na tej ziemi, wśród zwyczajnych sobie ludzi. Niemniej, to upadanie indywiduum jest bardzo dziwne, ponieważ umierając osiąga cel, co można potwierdzić następującymi słowami:

 

Indywiduum pada.

Jest jednak coś dziwnego.

Spadając, osiąga cel…

   K Lamparska, Umierać, e-bookowo.pl, Będzin 2013, s. 9

 

   Stąd,wiersze Katarzyny Lamparskiej, są wierszami indywidualnymi, takimi, które nie przystają do współczesnej poetyki, ale, jednocześnie są to utwory, które oddają wnętrze Autorki. Autorka nie sili się tutaj na sztuczność, na pozowanie, na udowadnianie światu tego, kim nie chce się być. Nie jest to poezja przystająca do aktualnie piszących poetek. Nie ma w niej sztuczności ani zbędnych odlotów w niebyt. Z jednej strony jest łagodność a z drugiej ból świata. Poetka pisze o śmierci w sposób łagodny. Pisze, że nie boi się odejścia, nie boi się snu na wieki, chociaż z drugiej strony, tak bardzo mocno chciałaby jeszcze pożyć. W Jej wierszach pojawiają się jednak odnośniki do współczesności. Do współczesności nawiązują tutaj takie słowa jak karierowicze, terapeuci, itp.

Moim zdaniem jest to dobra poezja, niemniej, Autorka musiałaby jeszcze trochę nad sobą popracować.  

Najbardziej razi mnie jednak niestabliność w interpunkcji. W tomiku pojawiają się bowiem wiersze z interpunkcją i bez. Moim zdaniem powinno zachować się tutaj jakąś ciągłość: albo wiersze ze znakami interpunkcyjnymi, albo bez. 

 

Za udostępnienie okładki i wierszy w pdf dziękuję wydawnictwu e-bookowo.pl

 

 

06 sierpnia 2019   Dodaj komentarz
recenzje krytyczno -literackie   lamparska   recenzje   myśli nieokiełznane   okładka  
Dariadziedzic | Blogi